niedziela, 23 grudnia 2012

8.









A jednak! Udało mi się przebrnąć przez ostatni tydzień szkoły. Na dodatek z zaliczonymi przedmiotami. To wszystko jest dla mnie tak nierealne że do tej pory nie mogę uwierzyć. Udało mi się! Na dodatek moja klasa jest świetna. I mimo że brak w niej męskiego grona jakoś sobie radzimy.
Wszystkie prezenty są porządnie zapakowane. Chociaż nad wręczeniem jednego z nich mam wątpliwości. Przez ostatnie kilka dni trochę zawiodłam się na N. Myślałam że jest dojrzalsza.

Stop! Mózgu przestań działaś albo wyrzucę cie na śmietnik. Moje sny przerastają moje oczekiwania. Dlaczego śni mi się Ł. i dlaczego akurat w tym momencie kiedy myślę i jestem już pewna że nic dla mnie nie znaczy. To komplikuje wszystko. Znów budzę się w łóżku i przez chwilę nie mogę siebie zrozumieć. Tęsknię za Wu. I chyba faktycznie to jest miłość. Ale boję się że nie dam sobie rady, ani ze szkołą, ani z rodziną, ani z Wu i Ł. Ale niestety w życiu niema tak że każdy czyn możesz zapisać w kopiach roboczych i kiedy nie wypali (bo oczywiście wyświetlisz proponowaną czynność) będziesz zmieniać tok tego zdarzenia aż do skutku. komplikuje byłby piękny gdyby nieśmiałość nie istniała w tak dużym stopniu. Niestety za sobą mam wiele wstydliwych chwil i moich nie twarzowych odsłon by przestać się za siebie wstydzić. Boje się że moje wyobrażenie o ł. jest złudne. W pierwszym punkcie zanotuj: nie odzywa się do mnie. Mogłabym go usprawiedliwiać że przecież nie chce próbować skoro i tak niema szans jeśli mam chłopaka. I chyba faktycznie tak zrobię, Nie pasujemy do siebie też z innego powodu, on potrzebuje dziewczyny która zrobi pierwszy krok. A ja potrzebuje Wu. który mieszka daleko. Nie chodzi tutaj o to że nie byłabym w stanie do niego napisać (choć pewnie wymyślenie po co napisać zajęłoby mi z tydzień a napisanie tego z miesiąc) , chodzi jednak bardziej o to że nie chce robić komuś nadziei i przede wszystkim wykorzystywać słabości ludzi. Chciałabym się dowiedzieć czy jestem w stanie znów kochać Wu. tak jak poprzednio. Wiem, że z czasem miłość się zmienia. Ale dla mnie to nie wychodzi nam na dobrze. On zachowuje się tak jak zawsze, dzwoni bo tęskni (nieważne że nie mamy już o czym pogadać bo wszystko zostało powiedziane dzień wcześniej a dziś jest dopiero rano-on dzwoni. ) To słodkie a jednocześnie męczące, choć z drugiej strony nie dzwonimy do siebie zbyt często. Nie mam pojęcia co się z nami stało przez ostatnie 3 miesiące, czuje że się zmieniam. Może nawet chodzi o to że zawiodłam się na nim kiedy zaspał. A może to dlatego że ja wciąż nie mam pojęcia o jego bliskich, znajomych i innych sprawach o których chciałabym mniej więcej wiedzieć.

Jutro są święta ? Szczerze mówiąc nigdy nie pamiętałam dat. Dzisiaj bierzemy się za pieczenie ciast i muffinów. Kurcze ja i muffiny, ciasta? przecież nigdy nie piekłam  Otóż  to! Pora nauczyć się tego i owego. Póki jeszcze mam czas.
Ostatnio poleciały i uderzyły mnie niektóre anonimowe słowa. To niestety jest bardzo przykre że ktoś zasłania się pod nickiem i podaje swoje IP. Chciałabym się dowiedzieć kim jest ta osoba. A właściwie po co? Jeśli ktoś za mną nie przepada to rozumieją  i wcale jej się nie dziwie. Ostatnio zachowuje się bardzo fałszywie a właściwie mam takie wrażenie. Mimo wszystko staram się z tym walczyć. Muszę po prostu parę moich przemyśleń i spraw zachować dla siebie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz