czwartek, 31 stycznia 2013

15.

Ostatnio czuje się zagubiona nie wiem już do czego powinnam dąrzyć  Omal nie rozstałam się z Wu. ale udało nam się dać sobie drugą szanse? Czy każdy na nią zasługuje? Sama nie wiem. Czasem minęło po prostu zbyt dużo czasu i wyrządzono zbyt dużo krzywdy aby pozwolić komuś na spróbowanie od nowa. Jednak mimo wszystko jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas może popełnić błędy których będzie żałować. Wczuje się zagubiona we własnych uczuciach. Nie wiem czy jestem w stanie zaufać już komukolwiek, nawet samej sobie. To bardzo boli kiedy własna matka nie walczy o własne dziecko. Niestety tak czasami bywa i trzeba stawić temu czoło. Cieszę się, że w końcu prawnie jestem u taty. Choć jest nam ciężko dajemy rade. Ostatni dzień był totalną porażką. Leżenie u łóżku. Fascynujące. Miło że Wu i Batman sie tym przejmują i miło że Batman dotrzymał mi towarzystwa. Strasznie długo tu nie pisałam i uważam to za mój błąd bo z mojej pamięci uciekło mi kilka przełomowych wydarzeń jakie wydarzyły się ostatnimi czasy. Wielka szkoda.
Kończąc dodam, że ludzie są najzwyczajniej fałszywi, nawet ja. Po prostu nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować. 
A ja mam nadzieje, że w końcu dowiem się czy mogę być z kimś tak samo szczęśliwa jak z Wu na początku.







sobota, 12 stycznia 2013

14.




Ferie. Coś na co czekałam. Odpoczynek to właśnie, to czego bardzo potrzebuje. Zaczyna mi się kręcić w głowie. W sumie nie wiem co się ze mną dzieje. Czuje taki wstręt wewnętrzny do wszystkiego co jest wokół. Brak apetytu wzmacnia moje złe samopoczucie. Choroba dopadła mnie w najmniej oczekiwanym momencie.
Nie mam pojęcia co Wu. sobie wyobraża, ale z każdym dniem czuje że coraz mniej mi zależy. Powiedziałam mu co jest nie tak, co chciałbym żeby się zmieniło, ale do  to nie dotarło. Rozumiem minęły dopiero 2, może 3 dni (nie pamiętam) . Ale nie otrzymałam od niego żadnego potwierdzenia lub zapewnienia że się postara. Dlaczego muszę trafiać na takich mężczyzn? 
Mimo że fajnie spędza mi się czas z Batmanem to wiem doskonale że jest on jedynie moim dobrym przyjacielem i jestem zdecydowana aby na takim etapie pozostać bo nie oczekuje niczego więcej, a nawet nie chce.
Ł. - no cóż z Nim to akurat jest po staremu. Czyli jesteś przystojny ale nie znam cie i nie ciągnie mnie już tak mocno do ciebie. To po prostu równa się z tym że trzeba się postarać,
Jeśli człowiek się nie stara, zaczyna grać rolę tła w naszym życiu. Tylko czasami zdarza się jemu o sobie przypomnieć i zaistnieć w momencie sytuacji. 
Hmm. Sprawy rodzinne też nie układają się zbyt dobrze. Dziś jadę do mamy i bardzo boję się tego spotkania. Ogólnie boję się że ten rok rozpocznie się dla mnie katastroficznie. Znów czuję się obarczona załatwianiem spraw na froncie mama - tata. To okropne ale jednak mimo zmiany w moim życiu wciąż jest ciężko i rzeczy, które miały się zmienić, pozostają takie same jak były.
Bardzo mnie cieszy, że w końcu brak konfliktów z danych czasów. Wciąż możemy porozmawiać i pogadać jak za dawnych lat.
Podsumuję siebie. Jednak jest wiele rzeczy na którymi muszę popracować. Chciałabym być lepszą i bardziej pomysłowa dziewczyną. Starać się patrzeć na świat pozytywnie, mniej marudzić. I przede wszystkim móc uszczęśliwić ważne dla mnie osoby. Powinnam przestać się bać wyrażać swoje zdanie i w końcu wziąć się w garść. Do roboty ! 






sobota, 5 stycznia 2013

13.




Słodki dzień pełen niespodzianek. Nowa antyrama wprowadzona świetnie się komponuje i trzyma. Mam nadzieje że nocą na mnie nie spadnie. Muszę zadbać o moje włosy ostatnio wyglądają okropnie, czas na wizytę u fryzjera. Wu. najwyraźniej niema ochoty na rozmowę ze mną i dlatego przedłuża mój czas oczekiwania na niego do godziny.. a może nawet do 2. W każdym bądź razie nie chce o tym myśleć. Plany na jutro to dobrze wyglądać, jeśli z J. nie wypali to po prostu zajmę się tym sama. Na koniec dodam że wena mnie opuszcza a przede mną bardzo dużo nauki na jutrzejszy dzień. (o tym też myśleć nie chcę)


czwartek, 3 stycznia 2013

12.




Dużo czasu minęło, niestety odpocząć też kiedyś trzeba. Właściwie nie było od czego zacząć o czym pisać. Muszę niestety dokończyć zadania z matematyki i mogę czuć się wolna jak ptak . Niestety zajmie mi to więcej czasu niż myślałam wiec chyba pora na przerwę.
Wu w końcu przyjechał do mnie. Miło było spędzić z nim cudowny dzień. W końcu poczułam miłość. Prezent świąteczny najsowo bo duża ramka na nasze zdjęcie. Choć właściwie go zmusiłam to jednak dostała ładną małą czerwoną różyczkę która była idealnym dopełnieniem całej romantycznej atmosfery. W ten sam dzień miałam okazje spotkać się też z Ł. i wykorzystałam tą możliwość  Stwierdziłam, że pora stawić czoło swoim wątpliwościom i pragnieniom . Miło było widzieć jego zdziwienie kiedy przekraczałam próg jego domu. Myślę że czuł się trochę niezręcznie ja zresztą też ale myślę że była by to dobra decyzja. Mimo wszystko fajnie było zobaczyć że u niego wszystko w porządku i że mu się układa. 
Sylwester jak najbardziej udany. Miło spędziłam czas wraz z M. Poczułam zamiłowanie do tańca. Mimo, że jestem kompletną łamaga chciałabym umieć tańczyć. No i miłe było też to że otrzymałam życzenia od Ł. - lubię to. Zdecydowanie mi zaimponował.
Wu już po czterech godzinach trwania 2013 zapytał czy chciałabym spędzić z nim kolejnego sylwestra. Oczywiście zgodziłam się. Jenak to w Wu jest coś czego nie widzę w innych mężczyznach. To właśnie przy nim czuję się swobodnie, nie krępuję się i nie wstydzę. to coś więcej niż mile spędzany czas. To własnie to poczucie potrzeby. Poczucie bycia ważnym, kochanym i pożądanym motywuj mnie do walki o nasz związek.      Najbardziej chciałabym jednak aby to wszystko przeniosło się na wyższy etap. Chce go mieć tu na miejscu i kiedy tylko zapragnę. Egoistyczne, prawda? Ale czy na pewno?