poniedziałek, 10 grudnia 2012

5.



Wczorajszy dzień był bardzo miły. Wu nie spóźnił się na pociąg. Małe rzeczy powinny cieszyć dlatego właśnie z takiej małej rzeczy cieszę się i robię fikołki po domu. Nie przeprowadziliśmy rozmowy tak jak planowałam. Jednak jestem zbyt słaba i niepewna, bałam się, że mogłabym go tym skrzywdzić. A może jednak myślałam tylko o sobie i o tym że może mi się to nie opłacić. Hmm, newermajd. Wczorajszy dzień uświadomił mi że nie mogę tak po prostu zrezygnować z Wu. bo naprawdę go kocham, po prostu powodem moich ostatnich wątpliwości jest brak jego osoby w moim życiu. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Innego wyjaśnienia niema. Chyba że jest to jedna z teorii Batmana, który jak zwykle lubi sobie pofantazjować i wyodrębnić się od grupy. Dziś dość niewygodnie bo zamiast na kanapie, krześle lub czymś bardziej miękkim siedzę na podłodze. Dlaczego? Bo to bardzo nie miłe kiedy ktoś zagląda mi w monitor i bardzo dekoncentruje działanie mojego mózgu co przyczynia się do zatrzymania toku myśli i refleksji na rożne tematy.
Po krótkiej przerwie. Batman atakuje mnie z każdej strony, uwielbiam mojego pro elo przyjaciela. Kurde możecie mi pozazdrościć. Takiego to szukać z sercem na dłoni. Nie wymaga, nie prosi, nie płacze, nie smuci się, nie jest głupi, ale wyrozumiały i mimo moich głupich i dziecinnych (czasem) zachowań akceptuje mnie taką jaka jestem . Batman !
Coś myślę że moja przygoda tutaj może się zakończyć bardzo szybko, choć wcale tego nie chcę. To wszystko co wokół się mnie działo zaczyna powoli cichnąć. I jeśli mogę jeszcze dodać to powiem że nie lubię mojego dojazdu do szkoły 1 przesiadka to o jedną przesiadkę za dużo, zwłaszcza kiedy na zewnątrz prószy śnieg, wieje wiatr i jest niewyobrażalnie zimno. : )







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz