niedziela, 18 sierpnia 2013

36.

Nie jestem w stanie uwierzyć w to dzieje się teraz, tutaj, w moim życiu. Co się ze mną dzieje? Mam ochotę się ostro upić, ostro naćpać. Wszystko się jakoś układa. Mam wspaniałego faceta. Wierze że jest w stanie zrobić dla mnie wszystko. Nie uważam jednak że to do końca dobre. Chciałabym mieć większe pole do popisu, móc się bardziej postarać aby coś dostać. Jak na razie to moim jedynym wysiłkiem było stanięcie na palcach aby dosięgnąć jego ust. Mam nadzieje, że w nadchodzących miesiącach uda mi się to trochę zmienić. Jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć Ł. że go kocham. Pragnę by to było naprawdę szczere kiedy to powiem. Wiem że jestem w stanie go pokochać, niema w nim czegoś co mogłoby kompletnie skreślić jego szanse. Zadziwia mnie fakt że daję mu szczęście z samego przebywania z nim. Wiem że teraz nie czuje tego tak bardzo jak On. Wiem że już kiedyś czułam to co on. Chce żeby to wróciło. Pragnę by to nadeszło już teraz w tym momencie. Dlaczego nie jestem w stanie wymówić nawet szeptem sama do siebie tych dwóch słów? Jestem tym niezwykle sflustrowana.
Przede mną wypracowania które hmmm... same sie nie napiszą? Mam zajebistego wakacyjnego lenia. Koniec kropka. Musze ruszyć tyłek i zacząć pracować ! 
Czuję się troche źle jeśli chodzi o sytuacje rodzinne. Rozumiem kłócimy się jak wszyscy ale nie rozumiem już moich relacji matka-córka. Nie wiem, jestem w tym kiepska. Chciałabym być trochę lepsza. Staram sie nie poruszać niektórych tematów, które niestety i tak są omawiane w domu dzień w dzień nie mam już na to siły coraz bardziej mam ochotę nie być w domu. Częściej siedzę w swoim pokoju. Zaczęłam się zajmować sobą a internet stał się moim wieczornym przyjacielem . 
N. ostatnio powiedziała  bardzo niemiłe słowa na temat mojego związku "uważam że nie będziecie razem długo z Ł." a gdy spytałam dlaczego rzuciła że "pewnie znajdziesz sobie kogoś innego i rozstaniesz sie z nim tak samo jak z Wu i Batmanem". O chuj jej chodzi. Nie wiem czy chciała przedstawić swoje stanowisko odnośnie mnie, czy chciała mnie oczernić w oczach K. ale to było zdecydowanie nie na miejscu. Jestem naprawdę ciekawa czy byłaby na tyle odważna aby powiedzieć to Ł. twarzą w twarz.
Cieszę się że jak na razie nie mam większych zmartwień od tych które wymieniłam powyżej. Wszystko to da się naprawić, chce zacząć prawdziwie kochać, chce to poczuć. Jutro mogę zacząć kolejny piękny dzień w raju. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz